Rośliny doniczkowe
Data dodania: 03-02-2023
Musimy zastanowić się – gdzie będziemy chcieli je wyeksponować, jakie mamy warunki i możliwości, a potem poznać wymagania roślin jakie sobie w tym miejscu wymarzyliśmy. Jeśli dobrze dobierzemy miejsce, roślina odwdzięczy się bujnym wzrostem nawet przy minimalnej opiece. W złym miejscu nawet najlepsze zabiegi nie pomogą...
Najczęściej eksponujemy rośliny na parapetach, półkach, wieszamy na ścianach. Nowym trendem jest uprawa dużych, efektownych roślin w pięknych, przyciągających wzrok donicach. Dużą donicę możemy postawić w holu, salonie, łazience lub każdym innym miejscu które potrzebuje wyjątkowej ozdoby. Możemy z roślin zbudować efektowną ściankę, lub zasłonić mało efektowne przejście – pomysłów na aranżacje jest co najmniej tyle samo ile mieszkań.
Jeśli mamy już pomysł – gdzie chcemy postawić naszą roślinkę – oceńmy warunki tego miejsca.
Najważniejsze jest światło – jego brak lub nadmiar (tak, tak – nie wszystkie rośliny doniczkowe przepadają za słońcem) jest dla roślin bardzo szkodliwy. Brak powoduje, że nie rozwijają się równomiernie, nie rosną liście, roślina jest „łysa” i nieefektowna, natomiast nadmiar – poparzenie i żółknięcie liści, usychanie.
Mocne oświetlenie i nasłonecznienie – szukajmy roślin światłolubnych ( skórzaste liście pokryte włoskami, również liście grube, kolce, często z warstwą wosku - takie jak palmy, cytryny, oleandry, papirus, bilbergia, kaktusy)
Światło rozproszone – rośliny cieniolubne (zazwyczaj o ciemnozielonych, delikatnych liściach np.begonie, paprocie, bluszcz, filodendrony, zamiokulkasy )
Drugim, równie ważnym czynnikiem niezbędnym dla rozwoju roślin, jest obok światła, oczywiście woda. Woda - a wraz z nią -sole mineralne i substancji odżywcze. Dzięki wodzie zachodzi proces fotosyntezy, woda również chroni rośliny przed przegrzaniem.
Czy więcej znaczy lepiej? Oczywiście nie. Rośliny mogą umrzeć z pragnienia, ale można je również utopić. Ilość wody, jakiej powinniśmy użyć zależy przede wszystkim od gatunku rośliny, ale też od rodzaju podłoża i materiału, z jakiego wykonane są doniczki. Ważne jest również -jak? i kiedy? Jak - mocno, tak żeby woda przelała się na podstawkę (otwór w dnie doniczki jest KONIECZNY), nadmiar wody z podstawki należy wylać. Kiedy? – najlepiej o poranku. Jak często? – to już zależy od rośliny – te o mięsistych, skórzastych liściach rzadziej, o drobnych liściach, kwitnące – częściej. Rzadko podlewamy większość sukulentów, a wielu gatunków kaktusów możemy nie podlewać całą zimę. Rośliny o nieprawidłowej gospodarce wodnej poznamy po zbrązowiałych brzegach liści.
Zimą wiele roślin przechodzi w czas spoczynku – musimy wtedy ograniczyć podlewanie – im niższa temperatura w domu – tym rzadziej podlewamy rośliny, uważajmy jednak by ich nie zasuszyć. Zima jest niestety niezwykle trudnym okresem dla roślin – ogrzewanie sprawia, że spada wilgotność powietrza, wzrasta temperatura – to dlatego rośliny żółkną, a czubki liści usychają. Rośliny bardziej wrażliwe warto przenieść do chłodniejszego pomieszczenia, a wilgotność powietrza można zwiększyć zraszając powietrze i ustawiając pojemniki z wodą na kaloryferach. Dobrą opcją jest zakup nawilżacza powietrza – dla urody roślin i poprawy własnego zdrowia.
Rzadko zwracamy uwagę na upodobania roślin co do temperatury powietrza, zakładając, ze co dobre dla nas – dobre i dla nich, a niestety wcale tak nie jest. Na klatce schodowej, w holu czy na werandzie (temperatura ok. 10°C) pięknie przetrwają zimę pelargonie, kaktusy, fuksje, datury czy palmy daktylowe. Odrobiny więcej ciepła (około 15°C) wymagają azalie, hoje, paprocie, asparagusy i juki. Temperatura pokojowa (około 20°C) jest najlepsza dla difenbachii, draceny, fiołków afrykańskich i krotonów.
Po trzecie – odpowiednie podłoże – z którego mogą czerpać składniki pokarmowe. W sprzedaży są podłoża do roślin zielonych i kwitnących, zmieszane z odpowiednim nawozem. Możemy też uprawiać rośliny w wodzie (hydroponika) – wtedy potrzebny nam będzie keramzyt. Rośliny zużywają składniki pokarmowe – pamiętajmy, żeby razem z wodą dostarczać im nawozów – pierwsze "dokarmianie” powinniśmy zastosować już po ok. 2 miesiącach od posadzenia rośliny, nawożenie ograniczamy jesienią i zimą. Częstość nawożenia zależy od wybranego nawozu. Warto dokładnie studiować etykiety i stosować się do wskazówek producentów, bo nawóz łatwo przedawkować, a to szkodzi bardziej niż brak nawożenia:(
Często zapominamy, że rośliny też się kurzą – a kurz je po prostu dusi – nie pozwala dotrzeć do nich światłu. Dlatego pamiętajmy, żeby przecierać liście z kurzu, a raz na jakiś czas zafundować im delikatny prysznic.
Za te proste zabiegi i odrobinę troski rośliny odwdzięczą się bujnym wzrostem i pięknymi kolorami. Powodzenia – i nie zniechęcajcie się porażkami – piękna roślina może odrodzić się nawet z jednego ocalałego pędu.
Polecam, na wszelki wypadek, takie rośliny doniczkowe, które przetrwają wiele nieodpowiednich zabiegów:
Przejdź do strony głównej Wróć do kategorii Blog
Rośliny stanowią piękną ozdobę naszych mieszkań, a ich wybór w sklepach i kwiaciarniach jest dziś tak ogromny, że przyprawia o ból głowy. Możemy wybierać i przebierać wśród mnóstwa gatunków roślin zielonych i kwitnących, roślin rodzimych jak i tych pochodzących z cieplejszych okolic.
Pamiętajmy jednak, że roślina to żywe stworzenie, a nie mebel czy obrazek, który wystarczy wytrzeć z kurzu. Rośliny będą długo cieszyć nasze oczy i dostarczać nam satysfakcji, jeżeli będziemy traktować je z troską – tak jak naszych pozostałych domowników.
Pamiętajmy jednak, że roślina to żywe stworzenie, a nie mebel czy obrazek, który wystarczy wytrzeć z kurzu. Rośliny będą długo cieszyć nasze oczy i dostarczać nam satysfakcji, jeżeli będziemy traktować je z troską – tak jak naszych pozostałych domowników.
Musimy zastanowić się – gdzie będziemy chcieli je wyeksponować, jakie mamy warunki i możliwości, a potem poznać wymagania roślin jakie sobie w tym miejscu wymarzyliśmy. Jeśli dobrze dobierzemy miejsce, roślina odwdzięczy się bujnym wzrostem nawet przy minimalnej opiece. W złym miejscu nawet najlepsze zabiegi nie pomogą...
Najczęściej eksponujemy rośliny na parapetach, półkach, wieszamy na ścianach. Nowym trendem jest uprawa dużych, efektownych roślin w pięknych, przyciągających wzrok donicach. Dużą donicę możemy postawić w holu, salonie, łazience lub każdym innym miejscu które potrzebuje wyjątkowej ozdoby. Możemy z roślin zbudować efektowną ściankę, lub zasłonić mało efektowne przejście – pomysłów na aranżacje jest co najmniej tyle samo ile mieszkań.
Jeśli mamy już pomysł – gdzie chcemy postawić naszą roślinkę – oceńmy warunki tego miejsca.
Najważniejsze jest światło – jego brak lub nadmiar (tak, tak – nie wszystkie rośliny doniczkowe przepadają za słońcem) jest dla roślin bardzo szkodliwy. Brak powoduje, że nie rozwijają się równomiernie, nie rosną liście, roślina jest „łysa” i nieefektowna, natomiast nadmiar – poparzenie i żółknięcie liści, usychanie.
Mocne oświetlenie i nasłonecznienie – szukajmy roślin światłolubnych ( skórzaste liście pokryte włoskami, również liście grube, kolce, często z warstwą wosku - takie jak palmy, cytryny, oleandry, papirus, bilbergia, kaktusy)
Światło rozproszone – rośliny cieniolubne (zazwyczaj o ciemnozielonych, delikatnych liściach np.begonie, paprocie, bluszcz, filodendrony, zamiokulkasy )
Drugim, równie ważnym czynnikiem niezbędnym dla rozwoju roślin, jest obok światła, oczywiście woda. Woda - a wraz z nią -sole mineralne i substancji odżywcze. Dzięki wodzie zachodzi proces fotosyntezy, woda również chroni rośliny przed przegrzaniem.
Czy więcej znaczy lepiej? Oczywiście nie. Rośliny mogą umrzeć z pragnienia, ale można je również utopić. Ilość wody, jakiej powinniśmy użyć zależy przede wszystkim od gatunku rośliny, ale też od rodzaju podłoża i materiału, z jakiego wykonane są doniczki. Ważne jest również -jak? i kiedy? Jak - mocno, tak żeby woda przelała się na podstawkę (otwór w dnie doniczki jest KONIECZNY), nadmiar wody z podstawki należy wylać. Kiedy? – najlepiej o poranku. Jak często? – to już zależy od rośliny – te o mięsistych, skórzastych liściach rzadziej, o drobnych liściach, kwitnące – częściej. Rzadko podlewamy większość sukulentów, a wielu gatunków kaktusów możemy nie podlewać całą zimę. Rośliny o nieprawidłowej gospodarce wodnej poznamy po zbrązowiałych brzegach liści.
Zimą wiele roślin przechodzi w czas spoczynku – musimy wtedy ograniczyć podlewanie – im niższa temperatura w domu – tym rzadziej podlewamy rośliny, uważajmy jednak by ich nie zasuszyć. Zima jest niestety niezwykle trudnym okresem dla roślin – ogrzewanie sprawia, że spada wilgotność powietrza, wzrasta temperatura – to dlatego rośliny żółkną, a czubki liści usychają. Rośliny bardziej wrażliwe warto przenieść do chłodniejszego pomieszczenia, a wilgotność powietrza można zwiększyć zraszając powietrze i ustawiając pojemniki z wodą na kaloryferach. Dobrą opcją jest zakup nawilżacza powietrza – dla urody roślin i poprawy własnego zdrowia.
Rzadko zwracamy uwagę na upodobania roślin co do temperatury powietrza, zakładając, ze co dobre dla nas – dobre i dla nich, a niestety wcale tak nie jest. Na klatce schodowej, w holu czy na werandzie (temperatura ok. 10°C) pięknie przetrwają zimę pelargonie, kaktusy, fuksje, datury czy palmy daktylowe. Odrobiny więcej ciepła (około 15°C) wymagają azalie, hoje, paprocie, asparagusy i juki. Temperatura pokojowa (około 20°C) jest najlepsza dla difenbachii, draceny, fiołków afrykańskich i krotonów.
Po trzecie – odpowiednie podłoże – z którego mogą czerpać składniki pokarmowe. W sprzedaży są podłoża do roślin zielonych i kwitnących, zmieszane z odpowiednim nawozem. Możemy też uprawiać rośliny w wodzie (hydroponika) – wtedy potrzebny nam będzie keramzyt. Rośliny zużywają składniki pokarmowe – pamiętajmy, żeby razem z wodą dostarczać im nawozów – pierwsze "dokarmianie” powinniśmy zastosować już po ok. 2 miesiącach od posadzenia rośliny, nawożenie ograniczamy jesienią i zimą. Częstość nawożenia zależy od wybranego nawozu. Warto dokładnie studiować etykiety i stosować się do wskazówek producentów, bo nawóz łatwo przedawkować, a to szkodzi bardziej niż brak nawożenia:(
Często zapominamy, że rośliny też się kurzą – a kurz je po prostu dusi – nie pozwala dotrzeć do nich światłu. Dlatego pamiętajmy, żeby przecierać liście z kurzu, a raz na jakiś czas zafundować im delikatny prysznic.
Za te proste zabiegi i odrobinę troski rośliny odwdzięczą się bujnym wzrostem i pięknymi kolorami. Powodzenia – i nie zniechęcajcie się porażkami – piękna roślina może odrodzić się nawet z jednego ocalałego pędu.
Polecam, na wszelki wypadek, takie rośliny doniczkowe, które przetrwają wiele nieodpowiednich zabiegów:
- Echmea wstęgowata
- Aspidistria wyniosła
- Palma Areca
- Zielistka Sternbergera
- Pandan Veitcha
- Epipremnum złociste
- Aglonema zmienna
- Reo meksykańskie
- Bilbergia zwisła
- Dracena Deremeńska
- Szeflera drzewkowata
Przejdź do strony głównej Wróć do kategorii Blog